Warto było ruszyć z Krakowa aż na drugi biegun Polski by poznać ludzi, którym niestraszne były zmieniające się jak w kalejdoskopie warunki atmosferyczne - z plam słońca na iście listopadową aurę. Nie pokrzyżowało to jednak planów w zorganizowaniu niebanalnego wydarzenia, w niezwykłym miejscu oraz z niespotykanym rozmachem i zaangażowaniem. Precyzyjnie dobrane detale, zaprojektowane i wykonane przez samą Pannę Młodą, fantastyczne kreacje i dodatki to zaledwie część estetycznych niezwykłości, których miałem przyjemność doświadczyć.
Żałuję, że mogę uchylić zaledwie rąbka tajemnicy...
Szczęśliwi ludzie i piękne zdjęcia. Nie mogę się napatrzeć. Po raz kolejny.
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie i zachęcam do obserwacji :)
http://w-amatorskim-obiektywie.blogspot.com/
Bardzo podobają mi się te zdjęcia, jakiej akcji Pan używa?
OdpowiedzUsuńŚwietny materiał, subtelnie, bez efekciarstwa.
OdpowiedzUsuń